Skarby ludowego drukarstwa. Relacja z wizyty w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi
W czerwcu 2020 rozpoczęłyśmy realizację projektu “Polskie druki ludowe. Drzeworyt wczoraj i dziś.” W jego pierwszym etapie dokumentujemy i upowszechniamy kolekcję klocków drukarskich do ręcznego odbijania wzorów na materiale, znajdującą się w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.
CMWŁ jest największym w Europie i unikalnym w skali świata muzeum, poświęconym włókiennictwu i wszelkim jego aspektom. Kolekcja Muzeum to podróż przez historię powstawania materiałów od momentu przędzenia nici, przez ręczne tkanie, aż do pełnej mechanizacji produkcji tekstyliów. Jest to także wyjątkowe miejsce na mapie Łodzi – mieści się w odrestaurowanych budynkach Białej Fabryki łódzkiego przemysłowca Ludwika Geyera. To jeden ze słynniejszych fabrykantów XIX wieku, który za swoje pionierskie działania w rozwoju przemysłu włókienniczego zwano nieoficjalnie ojcem Łodzi” czy też, „królem perkalu”.
Centralne Muzeum Włókiennictwa warto odwiedzić o każdej porze roku, ale latem jest tam szczególnie pięknie – wokół roztacza się park im. Reymonta, obok którego znajduje się dworek Ludwika Geyera. Przy Białej Fabryce mieści się mini skansen architektury drewnianej, w którym można zobaczyć osiem historycznych budynków (willa letniskowa, domy i warsztaty rzemieślników, kościół), typowych dla zabudowy Łodzi w XIX i na początku XX wieku.
Wybrałyśmy się do Muzeum kilka dni po tym jak wznowiło swoją działalność po przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa. Wrota archiwum otworzył przed nami pan Marcin Gawryszczak, kierownik Działu Przemysłu Włókienniczego. Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi posiada w swoim archiwum ponad sto klocków drukarskich z XIX i XX wieku. Jedną grupę stanowią przedwojenne klocki drukarskie z Dolnego Śląska. Zostały one oddane Muzeum przez Państwowy Urząd Likwidacyjny zajmujący się mieniem poniemieckim po roku 1945. Inne klocki to darowizny przekazane przez osoby prywatne, których rodziny zajmowały się wytwarzaniem stempli i ludowym zdobieniem tkanin. W ten sposób Muzeum otrzymało klocki i narzędzia rzemieślników z Warszawy i Łodzi. Jeszcze po II wojnie w łódzkich Chojnach (na ulicy Grzybowej) działała wytwórnia klocków drukarskich Józefa Wojciechowskiego. Narzędzia i stemple Józefa Wojciechowskiego przekazał CMWŁ w latach 70-tych jego syn.
Większość klocków drzeworytniczych w kolekcji Muzeum jest datowana na drugą połowę XIX wieku. Najmłodszy został zrobiony w latach 70-tych XX wieku przez studenta Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi (dzisiejszej Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego).
Klocki wykonane są różnymi technikami. Zaczęłyśmy od obejrzenia stempli rzeźbionych techniką drzeworytu. Technika ta polega na tym, że na drewnianą deskę nanosi się szkic wzoru, a następnie wycina się dłutami tło. Pozostawione wypukłe miejsca odbijają się na tkaninie. Naszą uwagę zwróciły niedokończone klocki, wykonane przez Józefa Wojciechowskiego na zamówienie Muzeum. Dzięki nim można prześledzić poszczególne etapy tworzenia stempla – od naniesienia rysunku, przez wydobywanie głównych kształtów i powierzchni, po dopracowywanie małych elementów. Oglądałyśmy je dłuższą chwilę, próbując wyobrazić sobie kolejne ruchy dłuta zręcznego rzeźbiarza. Na początku widać odważne, konkretne pociągnięcia, im bliżej końca tym ruchy dłuta delikatnieją.
Pokaźną grupę w kolekcji Muzeum stanowią bloki z nabitymi mosiężnymi blaszkami. Tak wykonany stempel nie był rzeźbiony. Wypukłe powierzchnie, na które nakładano farby tworzyły nabijane mosiężne blaszki. Zachwycił nas kunszt twórcy – technika ta wymaga bardzo precyzyjnego wbijania bardzo drobnych metalowych elementów z zachowaniem równych odstępów. Jeśli wzorem były malutkie kropki, kilkudziesięciocentymetrowy blok mógł zawierać nawet kilkaset mosiężnych pręcików. Po nałożeniu farby zostawiały na tkaninie piękny kropkowany wzór.
W przyszłym roku klocki drukarskie pojawią się na odświeżonych wystawach stałych poświęconych technice i wzornictwu przemysłowemu, nad którymi obecnie pracuje Muzeum. W przeszłości kilka sztuk było pokazywanych jako przykłady metod drukowania lub stylu wzornictwa. Jak dotąd nie było wystawy dedykowanej ludowemu drukarstwu.
Wizyta w Muzeum zaowocowała mnóstwem wrażeń i przemyśleń, którymi chcemy się z Wami podzielić.
Anna Raczkowska, rzeźbiarka, pomysłodawczyni projektu:
Dla mnie, dla artysty jest to niesamowite spotkanie z wzornictwem i dawnymi rzemieślnikami. Mogłam zobaczyć narzędzia, które niejako przedłużają wiedzę z rąk tamtego rzemieślnika do moich, które będą odtwarzać te stemple na nowo. To jest dla mnie bardzo ważne. Fantastyczna jest też możliwość dotknięcia stempli, zdjęcia nie oddają ich przestrzenności. Podziwiając te obiekty z bliska, można prześledzić pociągnięcia dłuta i narzędzia, które zostały użyte, tego na zdjęciu nie można zobaczyć. Fotografie pozwalają przedłużyć życie tych obiektów. One same mogą nie przetrwać, ale ich cyfrowe reprezentacje zostaną.
Anna Kępa, dokumentatorka zbiorów, fotografka
Bardzo ciekawe jest móc dotknąć zbiorów, które przez wiele lat leżą >>ukryte<< w archiwum muzeum. Być może niektórych z nich nikt nigdy nie widział, bo nie były częścią wystaw. Podobało mi się dotknięcie tej historii i uświadomienie sobie lat, których upływ widać w drewnie. W strukturze tego drewna tkwi historia. Niesamowite są detale wykonane przez dawnych rzemieślników oraz piękne, idealne kompozycje złożonych wzorów. Dokumentacja takich obiektów i jej upowszechnienie są szczególnie ważne, jeśli nie ma ich na wystawach. Pozwala pokazać ich kunszt wszystkim, którzy normalnie nie mają dostępu do tych zbiorów. Dokumentacja pozwala zwrócić uwagę na piękno tych obiektów.
Emilia Pawłusz, koordynatorka projektu
Mimo tego że Muzeum posiada cyfrowe archiwum, sens projektu “Polskie druki ludowe” polega na tym, aby jeszcze bardziej popularyzować te zbiory. Często do Muzeum i archiwum zaglądają osoby już zainteresowane tematem lub eksperci. Celem naszych działań jest wychodzenie do szerokiej publiczności. Chcemy przypominać, że takie obiekty istnieją i wzbudzić zainteresowanie nimi wśród nowych odbiorców.
Tak, chcemy uświadomić istnienie takich obiektów i pokazać ich potencjał i zastosowanie współcześnie, dodaje Anna Raczkowska.
Dziękujemy Centralnemu Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, a w szczególności panu Marcinowi Gawryszczakowi za udostępnienie obiektów oraz podzielenie się swoją wiedzą i ekspertyzą!
Co powstanie w ramach projektu “Polskie druki ludowe. Drzeworyt dawniej i dziś”? Dokumentacja fotograficzna wybranych stempli z Muzeum, a także procesu rzeźbienia klocków drzeworytniczych. Zrelacjonujemy Wam ten proces na naszym blogu, a finalne efekty będzie można zobaczyć w plikach pdf udostępnianych w formie elektronicznej na wolnej licencji. O poszczególnych krokach w projekcie będziemy informować na naszej stronie oraz profilu Wici na portalu Facebook i Instagram.
Pomysłodawczynią projektu jest Anna Raczkowska.
Projekt zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – „Kultura w sieci” oraz w ramach Stypendium Artystycznego Prezydent Miasta Łodzi.
You must be logged in to post a comment.